» Blog » Piracki impas
03-08-2010 12:35

Piracki impas

W działach: rpg | Odsłony: 6

Piracki impas
Ostatnio postanowiłem odkurzyć "Pirates of the Spanish Main", wyjść naprzeciw chęciom mojej lepszej połówki i poprowadzić sesję w konwencji radosnego rabowania hiszpańskich galeonów. Przy okazji było to nasza pierwsza sesja na SWEX, więc nowości było tu kilka. Taka sesja rozruchowa.

Ponieważ jest to "solówka" postanowiłem nie pilnować się za bardzo zasad tworzenia postaci i jej frankofilska Jacqueline, absolwentka Akademii dla dam i pani kapitan lotnego brygu "Joanna d'Arc" wyrasta nieco ponad to co zazwyczaj gracze dostają na dzień dobry.

Do rzeczy jednak. Jak to na sesjach pirackich bywa, prędzej czy później musi dojść do bitwy morskiej między załogą piracką, a jakimś Bogu Ducha winnym kupieckim statkiem, który nie zamierza skóry sprzedać zbyt tanio. I tu wyszedł problem.

Jednym z bardziej malowniczych elementów sesji pirackich jest kapitan okrętu, który w huku fal, trzepocie żagli i do wtóru armatnich salw wydaje swoje kapitańskie komendy. Komendy te muszą mieć ręce i nogi bo wszak bryg idzie półwiatrem, a kupcy właśnie wykonują zwrot. Co zrobić jeżeli graczka za bardzo na żeglowaniu się nie zna? Co naturalne, przeskakiwanie takiego elementu sesji - od "atakujemy" do "doszło do abordażu" - jednym dłuższym opisem wydaje się nietrafione. Wydawanie komend "ot tak - żeby były krzykliwe" również nie jest zbyt dobrym pomysłem, a przeprowadzanie przed sesją, krótkiego kursu pt. "jak wiatr wpływa na podstawy walki morskiej?" wydaje się grubą przesadą.

Polter to fajne miejsce. Jest tu kupa różnych MG, wielu z nich ma o wiele większe doświadczenie ode mnie i w ogóle pewnie prowadzi lepiej niż ja. Liczę, że ktoś tu błyśnie dobrym pomysłem i powie co zrobić, żeby było wygodnie i fajnie. Bo ma być "Fast! Furious! FUN!!!" - w końcu to Savage Worlds.
5
Notka polecana przez: Ifryt, Morel, Rapo
Poleć innym tę notkę

Komentarze


644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Sluchaj, a Ty sie znasz na zeglowaniu? To moze zrobisz taka fajna sciage z roznymi komendami dla Graczki, w tym np rozne fragmenty z szant (o do czorta, 10 w skali Beauforta :) albo cos takiego)? Bo nie ma sensu robic takiego kursu - mozesz napisac: jak chcesz zaatakowac z prawej, to powiedz to, a jak na abordaz to powiedz... do abordazu:P
Co o tym myslisz?
03-08-2010 13:59
nimdil
   
Ocena:
+1
Myślałem o tym, ale takie doświadczenie - jak gramy normalną scenę walki ze znajomymi to prędzej czy później szkicujemy plan taktyczny i każdy się rusza jak uważa za optymalne (nie używamy figurek tylko ołówka). W przypadku bitwy morskiej dochodzi jeszcze wiaterek, orientacja na burtę (bum-bum-bum-bum-bum-bum-bum) itd.

Moja graczka właśnie mi powiedziała, że dla niej to rozwiązanie jest OK więc pewnie zostanę przy nim jako proste i klimatyczne. Graczka uważa, że bym ją najchętniej przed sesją wysłał na obóz żeglarski (!). Ja pewnie z moimi zapędami bym skończył w "Pirates of the Spanish Main" Wizkidsów :P

Dziękować.
03-08-2010 14:22
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja na tych malych stateczkach gralem (w koncu pod nie zrobiona jest siatka) - jest zarabiscie :)
03-08-2010 14:38
nimdil
   
Ocena:
+1
W sensie te z boosterków? Nie kuś :P
03-08-2010 16:35
Rapo
   
Ocena:
+3
Powinniście wykorzystać pierwszego oficera. Zrób graczce malutką ściągę z podstawami, tak by mogła krzyknąć np. "Trzy rumby na sterburtę!". Resztą zajmie się właśnie pierwszy oficer niech on pokrzykuje "Luzować szoty! Zwijać sztaksle, psubraty! Do brasów hołoto!".

Podobnie, gdy pani kapitan krzyknie "Ognia, panie Black!", to ogniomistrz wybierze dokładny moment strzału.

W ten sposób podkomendni nabiorą nieco wagi, a do tego, jeśli wyda się wam to ciekawe, będzie można pobawić się w kompletowanie załogi. No i ułatwi to odgrywanie wilka morskiego bez robienia patentu.
03-08-2010 17:23
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak, te z boosterkow.

Rapo - to tez dobry pomysl, ale jest chyba tylko 1 graczka.
03-08-2010 17:38
nimdil
   
Ocena:
+2
Rapowi pewnie chodziło o to, że w ten sposób jako MG mogę przejąć więcej kontroli nad pokrzykiwaniem :]

I tak - to dobry pomysł, thx
03-08-2010 17:48
Rapo
   
Ocena:
+1
Tak, oczywiście. Chodziło mi o to, że mg weźmie na siebie ten ciężar za pośrednictwem bohaterów niezależnych. Nie powinno to być problemem, gdy mg wie czym jest bombrambulina, a o ile dobrze zrozumiałem tak jest.

Edycja: Chyba powinienem robić jedną rzecz na raz. Wtedy może trzy krótkie zdania pisałbym szybciej niż w 20 min.
03-08-2010 17:57
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
A, to tez moze byc :) Swietny pomysl :)
03-08-2010 20:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.