» Blog » Największy na świecie patentowy troll
24-10-2011 17:06

Największy na świecie patentowy troll

Odsłony: 75

Największy na świecie patentowy troll
Wszyscy którzy mają jakie takie pojęcie o rynku gadżetów, pewnie wiedzą, że na rynku telefonów (i do pewnego stopnia tabletów) króluje Android i iOS, z goniącym Windows Phone 7 i spadająbym Blackberry. Android ma tą fajną cechę, że nominalnie jest systemem darmowym. Dla producentów sprzętu takich jak Samsung czy HTC jest to więc sytuacja dość luksusowa. Tak się jednak składa, że ludzie z Redmond nie są fanami darmowego systemu operacyjnego na urządzenia mobilne (Steve Jobs ponoć też nie był), więc postanowili naprężyć muskuły(znaczy - patenty i dział prawny) i zobaczyć co się stanie. A dzieje się wiele. Znaczna ilość firm sprzedających urządzenia z Androidem płaci Microsoftowi za to, że ten nie idzie z nimi na wojnę prawną. HTC zdaje się 5$ od urządzenia, Samsung bodaj 15$. Kwoty może nie są powalające, ale zauważmy: Google produkuje darmowy system operacyjny, a firmy sprzedające urządzenia z nim płacą Microsoftowi więcej, niż ten ma zysków z własnego Windows Phone 7. Złoty interes! Co jednak się kryje za tymi "legendarnymi" patentami o które chodzi? Cóż. Kryją się rzeczy naprawdę kuriozalne (przykłady za [url=www.networkworld.com]network world[/url]:
  • patent na obsługę długich i krótkich nazw plików w systmie plików - ????
  • umożliwienie aplikacjom wydawanie komend bez znajomości struktury radia urządzenia komórkowego i bez znajomości konkretnych komend sieci - efektywnie opatentowano koncepcję systemu operacyjnego na telefon i sterownika do niego
  • zarządzanie bazą kontaktów - ???
  • wysyłanie zaproszeń na spotkania i planów grupowych z urządzenia mobilnego - ???
  • istnienie API umożliwiającego aplikacjom zorientowanie się w zmianie stanu urządzenia (state changes in the device) - ponownie: ???
  • metoda tworzenia i dodawania notatek do nieedytowalnej treści cyfrowej (czyli jak rozumiem: np. plik PDF bez możliwości edycji treści; możliwość "doklejania" do niego notatek).
Naturalnie jest to tylko przykład najbardziej kuriozalnych przypadków. Warto się jednak zastanowić jak zwalone jest prawo patentowe, które pozwala chronić patentem takie totalne pierdoły. Tymczasem pozostaje złapać się za głowę.

Komentarze


kbender
   
Ocena:
+5
Największym patentowym trollem jest chyba jednak Apple, które zmusiło Microsoft do opatentowania dwukliku myszki a teraz używa prawa patentowego do pozbycia się Samsunga z rynku europejskich smartfonów.

Po namyśle, Jabłko i Małymiękki są siebie warte ;)
24-10-2011 17:21
nimdil
   
Ocena:
+1
Microsoft trolluje w szerszym spektrum. Np. patent na plik edytora tekstu przechowujący dokumenty w pojedyńczym pliku XML.

@Sethariel
Ataki ze strony Oracle wydają się równie niedorzeczne. Po pierwsze jakiś czas temu większość tych zarzutów sędzia odrzucił jako niedorzeczne. Po drugie wnioskowanie, że system operacyjny na urządzenia mobilne i komputery to bestia innego rodzaju jest niedorzeczne. Po trzecie wreszcie - kiedy Sun był jeszcze Sunem, właściciele Javy uważali, że Java w Androidzie to rewelacyjny pomysł i nikomu jakoś nie przyszło do głowy domagać się odszkodowania.
24-10-2011 17:36
CE2AR
   
Ocena:
0
Była chyba kiedyś afera, że ktoś opatentował odmianę kukurydzy (czy czegoś w tym typie), którą Indianie uprawiali od stuleci? ;)
24-10-2011 17:50
nimdil
    @Seathariel2
Ocena:
+2
Trzeci wpis - ten blog - jest natomiast już totalnie niedorzeczny. Zarzuty pt. "nie jest OK żeby Google wrzucił Androida na rynek za darmo podczas gdy inne firmy muszą to robić za kasę" jest głupi.

Skoro czerpią z tego dochody, powinni być w stanie robić lepiej niż Google. Skoro nie są - znaczy, że nie zasługują na kasę. Jest to też atak na całą koncepcję open source i free software. Cała ta argumentacja jest niedorzeczna.

Piszesz tego posta na polter.pl. Który działa ponieważ Apache, MySQL, PHP i Lighttpd (a pewnie i kilka innych narzędzi) są darmowe. Zapewne gdyby redakcja musiała wyłożyć licencje na komercyjne wykorzystanie Windows Server Web Edition, SQL Server Web Edition (Express mógłby być za mały) i być może trochę innego softu (choćby program antywirusowy :P) to mogłoby się okazać, że Polteru nigdy by nie było.

Argumentacja pana bloggera jest po prostu kulawa. Przynajmniej w moim podejściu do patentów, które mają chronić innowacyjność, a nie wymuszać furę pieniędzy za patentowanie losowej pierdoły.
24-10-2011 17:51
nimdil
    @CE2AR
Ocena:
+1
O tym nie słszałem, natomiast był problemy z kukurydzą modyfikowaną genetycznie, chronioną patentem, której nasionki w sposób naturalny przeniosły się na pola rolników, którzy tych nasion od firmy biotechnologicznej nie kupili.

@Sethariel
Wiem, że się toczy. Nie powiedziałem 100%.
24-10-2011 17:53
nimdil
   
Ocena:
0
Nie argumentuję, że Google jest biały, tylko że Microsoft jest czarny.

Natomiat nie kojarzę sytuacji w której Google pozwał kogoś do sądu o naruszenie swoich patentów. Albo zagroził czymś takim.
24-10-2011 18:02
Aravial Nalambar
   
Ocena:
+1
Z ta kukurydzą to nie nasionka się przeniosły tylko pszczółki pofrunęły i pozapylały. Tak wiem, to czepiactwo. Przykład ten był chyba w jakimś tekście zigzaka o kormoracjach, albo na forum w dyskusji o nim.
24-10-2011 18:22
KFC
   
Ocena:
+2
Albo patent na wygląd tabletu, no przepraszam bardzo.. jeśli się opatentowało prostokąt z owalnymi rogami (vide Apple Ipad) to już zakrawa na kpinę.. Teraz Samsung ze swoim Galaxy Tabem mają niezła jazdę,
dobra zgoda urządzenia są do siebie wizualnie podobne (tylko od frontu), ale co z tego? Skoro mają inną funkcjonalność i innego producenta? Najśmieszniejsze jest to że w niektórych krajach UE już zakazano sprzedaży Galaxy Taba.. no absurd.

Laptopy, smartphony, myszki, dziurkacze, zszywacze, kubki i doniczki też mają podobne kształty.. opatentujmy też i je..
24-10-2011 18:50
dzemeuksis
   
Ocena:
+1
@nimdil, kbender
Mimo wszystko ani Apple, ani Microsoft, nie są największymi na świecie trollami patentowymi, ponieważ jednak coś niecoś wytwarzają i jakikolwiek by to szajs nie był, daje im pokaźny przychód. Są natomiast firmy, które tak naprawdę realnie utrzymują wyłącznie dział prawny trzymający pieczę nad patentowym portfolio a reszta firmy, jeśli w ogóle jest jakaś reszta, to pic na wodę, fotomontaż.

@Sethariel
Na ile się orientuję, to z Google jest trochę insza inszość. Oni od dawna stoją na stanowisku zluzowania chorego od ociekających absurdem wrzodów amerykańskiego prawa patentowego. Owszem, nabywają patenty i patentują, po to żeby samemu nie zostać pozwanym za własne wynalazki (bo tak to niestety często działa w praktyce) i owszem, czasem sami pozywają, w odwecie lub w sytuacjach, kiedy można wykazać jakiś absurd.
24-10-2011 21:31
Dark_Archon_
   
Ocena:
0
bohomaz, i będzie jak z kałaszem. Najpopularniejsza broń na świecie, a jego twórca, pan Kałasznikow złamanego grosza z tego nie ma.
24-10-2011 21:32
Blanche
   
Ocena:
+1
A ja powiem tylko, że grafika jest urocza. :D
24-10-2011 22:07
Dagome
   
Ocena:
0
Patent ma termin przydatności do użycia tylko 20 lat.

Swoja drogą co za idiota przyznał patent na kształt?
24-10-2011 22:46
Ezechiel
   
Ocena:
+1
@ bohomaz

"Lansuje się teorię, że jeśli nie będzie patentów to nauka stanie w miejscu i nikt nigdy już nic nie wymyśli. Tymczasem pierwsza konwencja powstała ledwie 130 lat temu. A wcześniej jakoś to wszystko hulało."

Piszesz posta na komputerze, opartym na elektronice i informatyce (obie powstały w XX wieku). Całość działa na prąd (generowany za sprawą elektrowni wynalezionych w XX wieku), masz pewnie lodówkę (w niej żywność konserwowaną i produkowaną na masową skalę dzięki technologiom z XX wieku). Jeśli masz pod ręką przeciwbólówki to je lepiej weź:

130 lat zamiast hulającego procka miałbyś wiatr hulający po domu. Posta pisałbyś na papierze (z grubsza tym samym co kilka wieków temu), piórem (j.w.). Miałbyś w domu wilgoć, przeciąg albo ziąb plus kibel na dworze (u nas, w Łodzi kanalizację położyli po 1900 roku, prąd trochę wcześniej). Alternatywnie nic byś nie pisał (upowszechnienie edukacji to też ostatnie 130 lat), tylko zachrzaniał w polu z tym samym radłem co Twój pradziadek, siejąc tą samą pszenicę co Ojciec. Pół Twojej rodziny zmarłoby na grypę, ospę, niedożywnienie, koklusz, zakażenie lub inną głupią chorobę, której hulająca medycyna nie była w stanie wyleczyć.

Bądź łaskaw zakumać, że metody open source mogą się nie sprawdzić, gdy przychodzi do oceny parametrów żelbetu / cegły, z którego jest Twój dom, krzemu, z którego jest Twój komp lub szczepionki, którą dostałeś.

Patenty mają wiele wad, ale brak patentów nie rozwiązuje ich w każdej dziedzinie. Testy softu w porównaniu z testami nowej stali czy nowej szczepionki są bardzo tanie.
24-10-2011 23:21
Gruszczy
   
Ocena:
+2
Jako że pracuję w Google, to mogę powiedzieć tyle, że na tyle na ile rozmawiam z ludźmi, większość jest przeciwna patentom na oprogramowanie i bardzo dużo osób jest związana z wolnym oprogramowaniem (jeśli wejdziecie na code.google.com możecie znaleźć wszystkie otwarte projekty Google'a).

Ja osobiście jestem jak najbardziej za wolnym oprogramowaniem i przeciwny patentom na oprogramowanie, ale warto zadać sobie pytanie: czy jeśli ktoś wymyśla protokół przesyłu danych, to tak bardzo różni się od wymyślenia nowej szczepionki? Czy system plików (jako całość) różni się od nowego rodzaju stali? W obu przypadkach jes to pewnego rodzaju wiedza. Nie jestem przekonany.

Jestem za to przekonany, że kształt urządzenia to jakaś pomyłka. Wydaję mi się, że patenty na oprogramowanie sprowadzano do absurdu i to jest problem, wynikający z tego, kto orzeka w tych sprawach. A orzekają ludzie nie mający pojęcia o oprogramowaniu.
25-10-2011 00:12
nimdil
    @dzemeuksis
Ocena:
0
Chodziło mi o to, że Microsoft jest największą firmą która trolluje. Nabardziej trollująca jest ta śmieszna firma prawnicza, która kupiła pakiet patentów i twierdzi, że każda sieć wi-fi na świecie narusza przynajmniej jeden z nich. :P

@Ezechiel
Masz dokładnie tyle samo racji co Bohomaz. Nie istnieje wiarygodny sposób oceny tego, czy postęp odbywałby się szybciej z takim prawem patentowym czy odwrotnie czy to w ogóle nie ma takiego znaczenia. Wiemy tylko, że "postęp" (jakkolwiek to mierzyć) konsekwentnie przyspiesza, i że w pewnym punkcie tego przyspieszenia wprowadzono te całe patenty.

Ja mam wrażenie, że te najważniejsze wynalazki i tak były tworzone przez pasjonatów i by powstały i tak.
Powszechna edukacja była w Prusach już np. jeszcze w XVIII wieku więc z tym upowszechnieniem edukacji to się trochę rozjechałeś ( o tak setkę lat :P).

Zwracam też uwagę, że open source to jest tutaj trochę niepowiązany problem. Jeżeli już to Free Software. Wreszcie sama kwestia patentów. Nie jestem jakiś szczególnym zwolennikiem usunięcia patentów w ogóle. Ale niech patenty spełniają sensowne warunki. Co naturalnie sprowadza się do finansowania :)
25-10-2011 00:15
kbender
   
Ocena:
0
Z prawem patentowym są dwa problemy.
Patenty nie dają dożywotnio prawa na produkcję czegoś, tylko gwarantują "okres ochronny" dla producenta. Dlaczego? Żeby postawić fabrykę, która buduje coś nowego, trzeba wyłożyć kupę kasy. Producent chce mieć pewność, że kasa mu się zwróci. Tymczasem produkt, w momencie wejścia na rynek już jest przestarzały. Bez prawa patentowego, konkurencja mogłaby naprawić największe bugi produktu i postawić swoje własne fabryki kosząc wynalazcę z rynku. W związku z tym powstawałoby mniej fabryk, bo inwestorzy bardziej baliby się ryzyka.

Zupełnie innymi kwestiami jest to, czy 20~50 lat (w zależności od kraju i patentu) to właściwy czas w dzisiejszym świecie. Czy 5 lat nie wystarczyłoby producentom, żeby wyszli "na zero" i później, na wolnym rynku wypracowywali zysk.

Nie porównywałbym jednak w żaden sposób testów oprogramowania do szczepionek czy stali. Jest to zupełnie inna przestrzeń odpowiedzialności prawnej dla producenta, a co za tym idzie, inny poziom skrupulatności testów i ich szczegółowości.

Podsumowując mój punkt widzenia: Patenty były historycznie potrzebne, żeby cała machina industrializacji się rozpędziła. Nadal się przydają, żeby zachęcać do ryzyka związanego z inwestowaniem (naprawdę niewielu pasjonatów i odkrywców stać by było na postawienie własnej fabryki). Za to prawo się "zamerykanizowało", promuje głupotę, trolowanie i zachowawczość.

Pracuje w IBM, firmie, która działa zarówno ze sprzętem jak i softem i większość ludzi(w Europie) jest zdania, że chyba nasz kontynent musi trochę poluzować więzy z Amerykami przez poluzowanie prawa patentowego (duszącego na dłuższą metę rynek).
25-10-2011 08:15
Indoctrine
   
Ocena:
0
Patent ma z założenia chronić twórcę nowych idei, koncepcji i konstrukcji. To jest ogólnie słuszna idea. Problem jak zawsze tkwi w szczegółach, co powinno być patentowane.

Taki dwuklik myszą by otworzyć folder albo uruchomić aplikację (sniff, kiedyś to się nazywało katalogi i program..) wydaje się absurdem, prawda? Ale z punktu widzenia informatyki użytkowej, jest niemal jak powiedzmy koło w motoryzacji :)

Albo taki kształt iPada. Nie ma co ukrywać, że przed erą iPadów, wszelkie tablety to były głównie toporne netbooki o trochę innych ekranach. Do tego bardzo mało popularne i średnio funkcjonalne (zwykły Windows tylko z dotykowym ekranem, zazwyczaj na rysik).
Wpiszcie w googlach before after ipad ;) Oczywiście wcześniej było kilka podobnych konstrukcji, ale dosłownie kilka i niezbyt przychylnie przyjętych przez rynek.


25-10-2011 09:13
Ezechiel
   
Ocena:
+2
@ Gruszczy

"czy jeśli ktoś wymyśla protokół przesyłu danych, to tak bardzo różni się od wymyślenia nowej szczepionki? Czy system plików (jako całość) różni się od nowego rodzaju stali? W obu przypadkach jes to pewnego rodzaju wiedza. Nie jestem przekonany."

Żeby stosować nowy protokół transmisji danych / system plików, testujesz je (AFAIK kilka miesięcy) i wdrażasz w produktach. Testy softu są tańsze, bo trwają krócej i nie wymagają ryzykowania zdrowiem ludzi. Ile myszek zabiły Twoje aplikacje?

Pracuję przy nowym materiale, opartym na polipropylenie i nanorurkach. Oprócz kilku ekip badawczych, masz też kolesi od BHP (czy produkcja naszych zabawek nie zabije małego miasta) i recyklingu (ile śmieci zostawimy po sobie). Same testy kolejnych partii materiału są rozpisane na dwa lata plus drugie tyle w firmach.

Testy moich paskudztw są i tak tanie i krótkie w porównaniu z wymaganiami kolegów z bio-chem od sztucznych kości.

@nimdil

"Ja mam wrażenie, że te najważniejsze wynalazki i tak były tworzone przez pasjonatów i by powstały i tak. "

Penicylinę opracujesz sobie w ogródku.

Wolałbym jednak, aby szczepionka na polio czy nowe materiały wybuchowe (konieczne w górnictwie czy wyburzeniach) były opracowywane w labach a nie w ogródkach.

Pasjonaci generalnie nie mają zasobów na optymalizację materiałów. Komputer w domu ma prawie każdy, moc obliczeniową da się współdzielić lepiej lub gorzej.

Dużo znasz ludzi z wytłaczarką dwuślimakową w garażu (podstawowy grat do przetwórstwa poliproyplenu)? Nawet gdyby każdy miał wytłaczarkę w domciu (czego nie życzę, bo to duże i śmierdzące), to i tak nie da rady ich zsumować po sieci do wykonania "superwytłaczarki".

@Wszyscy
Też mnie wkurzają patentowe trolle, zajmujące wszystko co się da również w mojej dziedzinie. Też jestem za poluzowaniem praw związanych z własnością intelektualną, ale byłbym jednocześnie za tym, aby w urzędach patentowych pracowali bardziej kumaci goście.
25-10-2011 10:16
dzemeuksis
   
Ocena:
0
byłbym jednocześnie za tym, aby w urzędach patentowych pracowali bardziej kumaci goście.

A to jest fundamentalny problem zaczynający się od tego, że to tacy, jak ów jegomość, realnie decydują o tym, kto ma władzę.
25-10-2011 10:34
Gruszczy
   
Ocena:
+1
@Ezi

Nie jestem pewien, czy się zrozumieliśmy. Ja nie lobbuję przeciw patentom w ogóle i nawet jestem skłonny dopuścić pewne patenty w informatyce. To miałem na myśli pisząc komentarz; możliwe, że dość niejasno się wyraziłem. Stwierdzenie "Nie jestem przekonany" dotyczyło tego, że nie jestem przekonany, że w przypadku systemu plików lub protokołu patent jest złym pomysłem. Byłbym skłonny rozważyć patenty w takich sytuacjach.

Inna sprawa, czy jeśli ktoś wymyśli nowy algorytm sortujący, który dobrze się sprawdza w określonej sytuacji (na przykład przy sortowaniu napisów), to czy powinien mieć możliwość patentowania? Też pewnego rodzaju wiedza, ale dużo bliższa matematyce (bo algorytm to w końcu funkcja i np. w Polsce matematyki nie możesz opatentować). Czy pełen system plików jak rozwiązanie to też funkcja? Hardkorowi przeciwnicy patentów powiedzą, że każdy program to funkcja, ale mi zdrowy rozsądek podpowiada, że nie. Także protokół wraz z implementacją nie wydaje mi się być funkcją, dlatego uważam, że w takich sytuacjach patenty powinny być dostępne.

25-10-2011 11:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.