12-10-2009 20:18
LibraryThing
W działach: książki, komiks, rpg | Odsłony: 6
Praca to zabawne miejsce. Z jednej strony człowiek pracuje formalnie jako informatyk i powinien większość dnia spędzić na uczciwym programowaniu, z drugiej pół dnia spędza na (służbowych) rozmowach, a potem w ramach obowiązków przegląda portale społecznościowe jakie stworzono między LA, Rio, Sydney i Tokio.
Że istnieją polskie Nasza-klasa czy Grono wie chyba każdy, a MySpace i Facebook to już nie firmy tylko potężne korporacje. Do grona najpopularniejszych można też chyba zaliczyć Orkuta, Twittera, LinkedIn czy Last.fm. Co jednak było dla mnie pewnym odkryciem - są też społecznościówki nastawione na książki. I choć nie dażę książek tak głębokim szacunkiem jak między innymi moja ukochana, książki lubię i czytać i mieć. Podążając za tą myślą, już w domu, przejrzałem co jest grane w http://www.goodreads.com, http://www.shelfari.com i http://www.librarything.com .
Pierwsze dwa okazały się niezłe, ale tylko tyle. Sporo im brakuje. Co też nie jest bez znaczenia - LibraryThing ma polską wersję językową (http://pl.librarything.com), a pozostałe nie. Nie ma też reklam. Konto dożywotnie to marne 19$ + co łaska, co przy bieżącym kursie waluty amerykańskiej nie jest zatrważającą sumą. Poza tym do poziomu 200 książek w kolekcji pełna funkcjonalność jest dostępna bez dodatkowych kosztów - dość, żeby sprawdzić, czy warto zapłacić.
Weźmy najbardziej podstawową funkcjonalność takich stron czyli dodawanie książek. Można to zrobić na trzy zasadnicze sposoby:
- przeszukać dostępną internetową bazę danych; i tu w sumie niespodzianka, bo poza nieocenioną Biblioteką Konkgresu czy bazą książek Amazon.com, można przeszukać Bibliotekę Narodową w Polsce. Co prawda np. Monastyru w niej się nie uświadczy (swoją drogą ciekawe czemu), ale wiele polskich pozycji znaleźć można, zwłaszcza jak się szuka po ISBN. Zresztą baz-bibliotek jest naprawdę dużo - kilkaset.
- z ręki - w wygodny i przejrzysty sposób.
- import z zewnątrz; z tego co przeczytałem można importować nie tylko z innych portali (co samo w sobie jest fajne), ale również z plików Excella(konkretnie w csv) czy tekstowych. To okazało się rewelacyjnym pomysłem - kilka minut klikania i mogłem zaimportować katalog książek mojego taty (który spisuje w Excellu). Prosto, szybko i przyjemnie.